Coś jak Tarzan tyle, że mieszkający w mieście. Film trochę smutny (zwłaszcza początek i okrutne zabójstwo) ale także i chwilami radosny. Jest trochę hipisowskiego klimatu + piosenka The Troggs - Wild Thing (pasująca do tytułu filmu) oraz klimat ciemnych ulic na dzielnicy slumsów.
Naprawdę polecam, ogląda się to bardzo...
Mały chłopiec jest świadkiem śmierci rodziców, którzy giną z rąk dilerów narkotyków. Dziecku
udaje się ukryć w slumsach. Tam dorasta zdany tylko na siebie. Okoliczni mieszkańcy nazywają
go Dzikusem. Po latach okolica, w której mieszka znów jest terroryzowana przez gangi. Dzikus
postanawia im się przeciwstawić.