Film opowiadający o z pozoru udanym związku. Małżeństwo Karola i Marii nie może mieć jednak dzieci - powoduje to głęboką frustrację i depresję u Marii, która bardzo pragnie mieć dziecko. Wyjeżdżają do Drezna - do wybitnego lekarza, który ma ostatecznie rozstrzygnąć czy Maria może zostać matką. Gdy okazuje się to niemożliwe, Maria wplątujeFilm opowiadający o z pozoru udanym związku. Małżeństwo Karola i Marii nie może mieć jednak dzieci - powoduje to głęboką frustrację i depresję u Marii, która bardzo pragnie mieć dziecko. Wyjeżdżają do Drezna - do wybitnego lekarza, który ma ostatecznie rozstrzygnąć czy Maria może zostać matką. Gdy okazuje się to niemożliwe, Maria wplątuje Karola i Hankę - przyjaciółkę obojga, w romans. Hanka ma już jedno dziecko, ale jest porzucona przez męża - nadaje się idealnie do realizacji przewrotnego planu Marii. Angażuje się w związek z Karolem, i po czasie zachodzi w ciążę. Gdy Maria chce adoptować dziecko Hanki i Karola, okazuje się że Hanka nie chce się z Karolem rozstać - chce go poślubić. Maria załamuje się i nie widząc sensu życia myśli o samobójstwie. Któregoś dnia zamyka się z pijanym Karolem w samochodzie i wjeżdża do garażu. Opętanie chęcią posiadania dziecka doprowadza to tragedii. Trudny, budzący emocje i przemyślenia film ze świetna muzyką (legendarny duet fortepianowy Marek i Wacek, oraz piękna, "magiczna" muzyka orkiestrowa W. Kilara) i udanymi kreacjami - S.Mikulski celnie zrywa z wizerunkiem Kapitana Klossa, a B.Wrzesińska bardzo dobrze wciela się w opętaną i szaloną intrygantkę. Dobre, przejmujące kino....
Film został nakręcony w Warszawie (Polska) oraz w Lipsku, pałacu w Moritzburgu koło Drezna, Saskiej Szwajcarii i na autostradzie Drezno - Zgorzelec (NRD, obecnie Niemcy).
"Opętanie" to film, gdzie Stanisław Mikulski polemizuje z rolą, która zapewniła mu nieśmiertelność, ale i ograniczyła rozwój zawodowy. Jest tu tak zwyczajny, jak pospolity Kowalski. Tylko nie wiadomo skąd przeciętne małżeństwo polskie stać na Fiata 125 . Był bardziej niedostępny niż dzisiaj nowy Mercedes! Bo na...