Świetna komedia i hołd najsłynniejszej kosmicznej soap-operze w jednym.
Fani „Star-Trek” (do których się zaliczam) z pewnością wyszukają tu sporo smaczków i pewnie tylko oni zrozumieją niektóre dowcipy, lecz dla wszystkich innych też wystarczy żartów. Pomijając idiotyczny pomysł z poczciwymi kosmitami, którzy zachowują się jakby cierpieli na zespół Downa, dostajemy naprawdę zabawną przygodę. Całkiem inteligentną – rozterki przebrzmiałych, zaszufladkowanych gwiazd, których miejsce jest tylko na konwentach dla geeków, którzy w życiu nie osiągnęli nic, ale na pamięć znają 167 odcinek swego ukochanego serialu, ma w sobie uroczy, satyryczny wydźwięk.
Warto sprawdzić…
Moja ocena - 7/10
Mi się wydaje, że tę komedię w pełni docenią tylko ludzie obracający się w środowisku tzw. nerdycznym, czyli właśnie fani Star Treka, przede wszystkim oni, bo to właśnie satyrą/hołdem dla Star Treka jest ten film, ale wszyscy inni również ;) . Rickman i Weaver zagrali wprost wyśmienicie. Ja się bawiłem świetnie, film godny polecenia :) .
Nie jestem fanem serii, w ogóle niewiele odcinków pooglądałem, ale ten film przypadł mi do gustu. Fajna komedia 7/10