Lubię Smarzowskiego ale za krótkometrażówki niech się chłopina raczej nie zabiera, niestety zdecydowanie najsłabszy jego film jaki widziałem....
Czemu ma się nie zabierać za krótki m.? Nie jest żle, lepszy np. od "Małżowiny", bardzo "zacna komydyja", ubaw cały czas i klimacik jak zawsze...
"Pod Mocnym Aniołem" to też krótkometrażówka... piętnaście minut filmu, które zostało odtwarzane (w pętli) przez 1,5h. W porównaniu z nim, "Ksiądz" wypada nieźle.