1,albo 2...to od razu podwyższam o jedno oczko.Faktem jest,że Al Pacino chyba na jakiś prochach gra,bo momentami ledwie trzyma się dziadek kupy.
Tak swoją drogą...to końcówka ma być zapowiedzią 2-ej części?
Też nie rozumiem, jaki sens ma ta ostatnia scena z karteczką. Może ktoś ma jakiś pomysł? Swoją drogą jako wielbicielka Pacino spodziewałam się czegoś więcej, a obejrzałam przeciętny kryminał.
Też nie rozumiem, jaki sens ma ta ostatnia scena z karteczką. Może ktoś ma jakiś pomysł? Swoją drogą jako wielbicielka Pacino spodziewałam się czegoś więcej, a obejrzałam przeciętny kryminał.