"Wydawała się miła lecz nie zbyt otwarta. Któregoś dnia namalowała dwa autoportrety, jeden
przedstawiał zmysłową kobietę kota. Drugi, sierotkę z suniętą jedną podkolanówką. Ukazywały jej
wewnętrzne rozdarcie. Dzieciństwo kiedyś się kończy, nic dziwnego, że tak często nie rozumiemy
innych. Skąd mamy wiedzieć o ich bólu z przed lat, nie mówiąc o bagażu doświadczeń. Odważna
miłość to najlepsze rozwiązanie. Trzeba brać tyle ile potrafimy znieść"